Autor Wiadomość
Panna Vader
PostWysłany: Śro 22:51, 06 Sie 2008    Temat postu:

ahh,zabawne,ale gdyby nie Coldplay to nigdy nie trafiłabym na to forum xD (bo chyba znalazłam waszą dyskusję o Kaisersach na właśnie Coldplayowskim forum,hihi :3)

no więc co do Coldplay-jestem absolutnie oczarowana tym zespołem.I uważam,że "Viva La Vida" jest lepsza (nie,nie tylko przez impresjonistyczny obraz Delacroixa na okładce,a ja impresjonizm kocham) niż "X&Y",na której,jak sam Martin stwierdził,było za dużo hymnów.

a do "Strawberry Swing" narysowałam nawet obrazek mnie i Ricky'ego,hihi :3
(http://panna-vader.deviantart.com/art/Strawberry-Swing-91346902)
kaisergirl
PostWysłany: Śro 12:06, 30 Lip 2008    Temat postu:

apropos "nowej płyty".
jak się okazało, wyszło całkiem pomyślne, wg bardzo dobra płyta.

szczególnie kawałki '42', 'Cementries of London', 'Life in Technicolor' i 'Strawberry Swing'.

Smile
Zildjian
PostWysłany: Czw 23:34, 11 Paź 2007    Temat postu:

Coldplay'a lubię, i to bardzo. Nie jest to zespół, który zapisał się w moim sercu, aczkolwiek z całą pewnością można ich zobaczyć na moim lastfm (((; Ciekawie grają, bardzo podoba mi się ich podejście co do swoich utworów.

Ostatnia płyta bardzo mi się podobała.
Nowa ma być w zupełnie innych klimatach (Brazylijskich...? Jakoś tak było napisane w Teraz Rock!), które mnie nie kręcą, ale kto wie.
kaisergirl
PostWysłany: Sob 16:38, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Mała Złośnica napisał:
Coldplay najulubieńszy acz nie najlepszy... taak. Pan Martin za bardzo się angażuje w kicz, żaden z niego York, a chciałby bardzo...

Ostatnio się rzuciłam ponownie na b-side'y i stwierdzam, że "Careful where you stand" jest lepsze od niektórych piosenek na płytach. Genialne. To samo "Such a rush".


cóz, nigdy nie byłam wielkim fanem Radiohead, więc sie nie wypowiem.
dla mnie Coldplay to ucieczka od głupiej muzyki z MTV i innych śmieci, dlatego tak bardzo za nimi przepadam.

a kwestię 'lepsiejszości' b-side'ów nad piosenkami z płyty zostawmy lepiej, bo jest to temat różny. może po prostu odnajdując piosenki nie z płyty podobają nam sie, bo są czymś innym od osłuchanych już utworów z krązka?
nie przecze jednak, że żałuję wielu piosenek, które nie dostały sie na płytę, a powinny.
Mała Złośnica
PostWysłany: Sob 15:41, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Coldplay najulubieńszy acz nie najlepszy... taak. Pan Martin za bardzo się angażuje w kicz, żaden z niego York, a chciałby bardzo...

Ostatnio się rzuciłam ponownie na b-side'y i stwierdzam, że "Careful where you stand" jest lepsze od niektórych piosenek na płytach. Genialne. To samo "Such a rush".
kaisergirl
PostWysłany: Sob 15:12, 01 Wrz 2007    Temat postu: coldplay

czyli, szczerze mówiąc, ulubiony i najukochańszy zespół kaisergirl.
co jak co, może i bez coldplay nie wziełabym sie za słuchanie kaiser chief?

w każdym razie temat dla fanów zespołu, pogadamy sobie o panu martinie i kolegach, o nowej płycie, o koncertach i MTF

zapraszam serdecznie.


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group